Jak błędy myślowe wpływają na karierę zawodową?
Co to są błędy myślowe?
Błędy myślowe inaczej zwane poznawczymi są to wzorce, nieracjonalnego spostrzegania rzeczywistości. Każdy z nas od czasu do czasu wpada w pułapkę tych błędów. To w jaki sposób odbieramy rzeczywistość, a także to, w jaki sposób na nią reagujemy jest wynikiem naszego myślenia. Sami kształtujemy odbiór docierających do nas informacji. Proces ten można by przedstawić za pomocą schematu: bodziec→myśli→uczucia. Ważne zatem, żeby nauczyć się „bezbłędnie” myśleć. Zdarza się, ze zbyt szybko formułujemy wnioski, uogólniamy, bierzemy wszystko „do siebie” lub myślimy i interpretujemy kategorie w sposób emocjonalny, zbyt szybki, wręcz ekstremalny. Stąd biorą się najczęstsze błędy w myśleniu, które mają również ogromny wpływ na nasze życie zawodowe.
Poniżej przedstawiam kilka, które w dużej mierze mają wpływ na naszą karierę zawodową.
- Personalizacja.
Marysia siedzi z koleżankami w pracowniczym bufecie. Na chwilę odchodzi od stolika i słyszy jak koleżanki zaczynają się głośno śmiać. Marysia myśli sobie, że koleżanki sobie z niej żartują lub ją obgadują, przez co staje się smutna.
Przemek rozmawia z szefem, omawiają projekt, który Przemek prowadzi od kilku miesięcy. Pod koniec dnia, po wysłaniu raportu szef pisze do Przemka, że następnego dnia ma przyjść do jego gabinetu. Przemek myśli, że szef jest niezadowolony i automatycznie zaczyna stresować się rozmową, przez co nie wysypia się dobrze i jest nerwowy.
Marysia i Przemek tak naprawdę nie wiedzą co się wydarzyło. Zakładają, że sytuację wywołali oni. Wnioskują to na podstawie niepełnych informacji. Postrzegają siebie jako przyczynę zdarzeń, chociaż są także inne możliwości, bardziej prawdopodobne. Personalizując zdecydowanie wyolbrzymiamy swoją role w danej sytuacji.
Jaki ma to wpływ na naszą pracę?
Patrząc na przykład Marysi możemy sobie wyobrazić, że zaczyna mieć ona negatywny stosunek do koleżanek z pracy, co z całą pewnością przekłada się na atmosferę w pracy. Przemek także doświadcza negatywnych emocji, nie wysypia się, przez co może źle wypaść na rozmowie i jego dzień pracy będzie bardzo męczący i nieefektywny.
Dodatkowo doszukujemy się „na siłę” braków w sobie, przez co sami zaniżamy swoje kompetencje. Może mieć to wpływ np. na to, że nie staramy się o awans lub podwyżkę, myśląc, że na nią nie zasługujemy, chociaż nie istnieją obiektywne powody.
Co możesz z tym zrobić?
Jeśli zorientujesz się, że ten błąd poznawczy może dotyczyć Ciebie, to warto zadać sobie następujące pytania:
Czy naprawdę chodzi o mnie?
Czy istnieje jakieś inne wyjaśnienie sytuacji?
Czy to możliwe, że to nie ma nic wspólnego ze mną? Czy chodzi o inną osobę?
Czy warto się tym przejmować?
Czy warto o tym rozmawiać?
Może to moje przeczulenie ze względu na złe samopoczucie?
- Czytanie w myślach.
Joasia pracuje jako handlowiec w małej firmie. Zazwyczaj ma dużo klientów, jednak ostatni miesiąc był słaby. Wie, że jej wyniki są słabsze, ale nie najgorsze, mimo to myśli, że szef będzie niezadowolony z jej pracy, a co za tym idzie nie pojedzie na szkolenie, na które czekała.
Bartek miał bardzo ciężki tydzień w domu i w pracy. Jest zmęczony, nerwowy. Właśnie ma wychodzić z biura, ale przypomina sobie o ważnym raporcie. Siada do komputera, zaczyna pisać i właśnie dzwoni współpracownik Michał zapytać o ten raport. Bartek jest wściekły i odpowiada:” Chyba nie wiesz ile ja mam pracy, myślisz tylko o sobie jesteś egoistyczny i oczekujesz, że wszystko będzie na już”. Michał jest zszokowany taką odpowiedzią Bartka.
Joasia i Bartek tak naprawdę nie wiedzą co myślą inni. Jednak opierają się na założeniu, że wiedzą co druga osoba czuje lub myśli. Przez co reagują bardzo emocjonalnie, wyciągają błędne wnioski, co w konsekwencji nie prowadzi do niczego dobrego.
Jaki ma to wpływ na naszą pracę?
Czytanie w myślach szefa czy współpracowników może być naprawdę dużą pułapką. Tak naprawdę nigdy nie wiemy co myślą inne osoby. W ten sposób możemy znacznie pogorszyć sobie nastrój w pracy, a także popaść w zupełnie niepotrzebne konflikty.
Jak radzić sobie z czytaniem w myślach?
Na początek warto rozpoznać sytuacje, w których wpadamy w pułapkę czytania w cudzych myślach. Część z nich zaczyna się od słów : „pewnie teraz myśli…”, albo „wydaje mu się…”, „chciałby pewnie, żeby…” itp. Gdy już przyłapiemy się na czytaniu w myślach, można spróbować któryś z poniższych sposobów:
Sposób pierwszy: Szukanie innych, alternatywnych wyjaśnień. Warto sobie zadać pytanie Jak inaczej można spojrzeć na daną sytuację? Jakie może być inne wyjaśnienie miny czy zachowania danej osoby? Można ułatwić sobie to zadanie np. zmieniając rolę i podstawiając siebie na miejsce osoby, która uruchomiła czytanie w myślach albo wyobrażając sobie jak ktoś pewny siebie zinterpretowałby sytuację, w której teraz jesteśmy.
Sposób drugi: Pytamy zamiast zgadywać! Banalne? A jednak wcale nie takie oczywiste. Zdecydowanie częściej wolimy zgadywać niż zapytać drugą osobę o jej intencje czy spostrzeżenia.
- Wyolbrzymianie i umniejszanie.
Marta od kilku lat pracuje w korporacji. Jest menagerem, ma wiele zadań, zajmuje się wieloma ważnymi projektami. Ostatnio zrealizowała największy swój projekt. Szef chciał jej pogratulować i dać nagrodę. Jednak Marta cały czas czuła, że na nią nie zasługuje, że była tylko częścią tego projektu, że inne osoby również włożyły dużo wysiłku. Marta pomimo nagrody czuła się źle i nie potrafiła cieszyć się ze swojego sukcesu.
Patryk jest młodym pracownikiem w firmie. Jest asystentem menagera. Po kilku tygodniach pracy jego przełożony zwrócił mu uwagę, że nie wszystko wykonuje dobrze. Patryk jest załamany, czuje że nie daje sobie rady i boi się, że zostanie zwolniony z pracy po okresie próbnym. Analizuje swoje błędy i stwierdza, że wszystko co robił było źle.
Wyolbrzymianie i umniejszanie to zniekształcenie poznawcze polegające na wyolbrzymianiu swoich wad lub popełnionych błędów oraz minimalizowaniu zalet i mocnych stron, a także sukcesów. Na przykładzie widać, jak Marta nie docenia swojego sukcesu, co zabiera jej radość, a Patryk wyolbrzymia swoje błędy generalizując, że wszystko co wykonał przez kilka tygodni pracy było bezwartościowe.
Jaki ma to wpływ na naszą pracę?
Nie trudno wyobrazić sobie jak przez te błędy można źle się poczuć w pracy. Jednak ta sama pułapka czeka na nas już w momencie rozmowy o pracę. Jeśli czujemy, że nic nie potrafimy, nie osiągamy sukcesów, albo też nie przypisujemy ich sobie, to ciężko będzie nam zaprezentować się na rozmowie o pracę. Trudności mogą pojawić się już na etapie pisania CV, gdzie należy wypisać swoje kompetencje lub umiejętności. Będzie nam również trudniej aspirować na inne stanowiska, bo cały czas będziemy mieli poczucie, że nie sprostamy nowym wymaganiom.
Dodatkowo przez wyolbrzymianie i umniejszanie jesteśmy bardziej podatni na stres z wiązany z pracą, a także bardziej podatni na krytykę, także tą niesprawiedliwą.
Jak sobie poradzić z wyolbrzymianiem i umniejszaniem?
Z całą pewnością nie należy się porównywać do innych ludzi, ponieważ wtedy mamy tendencje do wyolbrzymiania dobrych cech innych, a umniejszania własnych. Lepiej skupić się na sobie.
Można skorzystać z metody zatrzymania myśli. Polega na zatrzymaniu myśli umniejszających pozytywne doświadczenia i zastąpieniu ich obrazem bliższym rzeczywistości. Można ją przedstawić w trzech krokach.
Krok 1 . Zauważamy problematyczne myśli. Z czasem zaczniemy zauważać określone wzorce: skłonność do zdyskredytowania swoich sukcesów.
Krok 2. Opanowujemy myśli mówiąc stanowcze STOP.
Krok 3. Zastępujemy problematyczną reakcję myślą bardziej pozytywną. Gdy zauważymy, że umniejszamy sukces, na przykład zakończenie trudnego etapu zadania – pozwalamy sobie na zadowolenie. Możemy sobie powiedzieć: Przynajmniej coś udało się zrobić, może to mały sukces, ale jednak sukces.
- Katastrofizacja
Jola pracuje w sklepie. Codziennie obsługuje wielu klientów. Ostatnio miała bardzo nieprzyjemny incydent. Okazało się, że jeden z klientów okradł sklep. Jola boi się konsekwencji finansowych, a także utraty pracy. Martwi się, że szef zarzuci, że to jej wina, pomimo tego, że na monitoringu widać wyraźnie, jak klient wynosi towar.
Marcelina idzie na pierwszą rozmowę rekrutacyjną. Jest bardzo zestresowana. Wie, że nie ma doświadczenia i myśli, że przez to jest nieciekawym kandydatem, pomimo ukończenia dobrej szkoły z dobrymi wynikami. Martwi się, że nie znajdzie żadnej pracy lub będzie musiała podjąć pracę niezgodną z jej wykształceniem. Uważa także, że w pracy na pewno inni pracownicy będą ją źle traktować i dostanie gorsze warunki finansowe.
W podanym przykładzie widać, że Jola nie zrobiła nic złego. Pracodawca nie ma podstaw do zwolnienia jej, ani obciążenia karą, skoro na monitoringu wszystko zostało nagrane. Jednak mimo to Jola katasrofizuje i wyolbrzymia sytuacje, niepotrzebnie martwiąc się o wydarzenia, które najprawdopodobniej się nie wydarzą.
W przypadku Marceliny również widać, że martwi się ona, wyolbrzymi i przewiduje najgorsze sytuacje.
Katastrofizacja polega na wymyślaniu najgorszych scenariuszy jakie mogą się wydarzyć i zamartwianiu się. Zazwyczaj katastrofizacje są dalekie od rzeczywistości i nie ma obiektywnych przesłanek, aby się nimi martwić.
Jaki ma to wpływ na naszą pracę?
Tak samo, jak przy poprzednich błędach poznawczych, obniżamy swój nastrój i zwiększamy poziom stresu. Jednak przy katastrofizacji zwiększamy napięcie, nawet przez błahe i niewiele znaczące problemy. Nawet wtedy kiedy to nie my jesteśmy odpowiedzialni za sytuacje, która ma miejsce w pracy.
Jak sobie poradzić z katastrofizacją?
Pierwszym krokiem jest zatrzymanie myśli tak samo jak przy wyolbrzymianiu. Można także, pomyśleć co stanie się jeśli naprawdę spełni się najgorszy ze scenariuszy. Z całą pewnością nie jest to przyjemne, ale można wymyślić plan, który nas zabezpieczy i tym samym obniży poziom stresu.
Podsumowując to w jaki sposób myślimy o nas samych i otaczającym nas świecie obarczone jest często wieloma błędami. Czasami mogą one współistnieć, co dodatkowo sprawia, że jest nam trudno walczyć z tymi myślami. Jednak mają one potężną moc, dlatego warto popracować nad nimi, jednocześnie unikając wielu problemów w życiu prywatnym oraz zawodowym.